Wicherek Karol (1879-1892)

Opublikowano: czwartek, 26 luty 2015 22:09
Odsłony: 9206

Ks. Karol Wicherek (1879-1892)

Urodził się 30 grudnia 1838 roku w Kamienicy koło Bielska. Teologię  studiował w Ołomuńcu, gdzie przyjął święcenia 5 lipca 1862 roku. Był wikarym w Boguminie, a następnie w Bielsku. Proboszczem zaś w Ochabach od 21 czerwca 1873 roku. Do Pruchnej przybył w marcu 1879 roku tu nagle zmarł 17 kwietnia 1892 roku. Spoczywa na naszym cmentarzu.

Poniżej kilka notatek z Gwiazdki Cieszyńskiej o Ks. Karolu.

nr 9 z 1 marca 1879 roku str. 84

Na Proboszcza w Pruchnej inwestowany został 19 bm. Ks. Karol Wicherek dotychczasowy proboszcz w Ochabach. Administrator parafji  Prucheńskiej ks. Józef Paszek mianowany administratorem w Ochabach. Ks. Wicherek wspomina, że w dzień samego pogrzebu poprzednika zwróciło się do niego dwóch obywateli prucheńskich a mianowicie Paweł Czakon i Jan Bierski( widocznie ośmieleni podniosłym kazaniem pogrzebowym) czyby nie zechciał zgodzić się zostać następca w parafii pruchenskiej. Widocznie przypadła mu do serca ta propozycja ale skromnie wspomina, że nie mógł im dać definitywnej odpowiedzi. Kiedy jednak z różnych stron indagowano go o to ( sfery świeckie i duchowne) mówił w tej sprawie z Generalnym Wikariuszem w Cieszynie. Usprawiedliwiał się przy tym, że sam nie chodził za tym interesem. Ucieszył się jednak, gdy w dzień swoich imienin został przez specjalnego gońca powiadomiony, że został przez arcyksięcia Albrechta na parafię nową prezentowany. Z tej okazji goście imieninowi mu pogratulowali. Istotnie dnia 2 marca 1879 roku pożegnał się z Ochabami i Ochabianami a ci nawet Go odprowadzili w stronę nowej placówki. duszpasterskiej. Instalacji w kościele w Pruchnej dopełnił dziekan skoczowski Ks. Józef Michałek rodem z Istebnej. Przy tej sposobności Ks. Michałek poświecił nowe stacje Drogi Krzyżowej. Ponieważ kościół mołokończycki w porównaniu z nowym kościołem w Pruchnej wyglądał jakby osierociały dlatego ks. Wicherek chcąc być sprawiedliwym i dla filialnego kościoła kazał naprawić sufit, który przedstawiał się kiepsko, nadto kazał wnętrze kościoła wybielić oraz w roku nastepnym 1881 zafundował dla M. Kończyc organy nowe w firmie Rieger za cenę 1000 guldenów. Musiał mieć dobrą markę u władz austriackich bo uzyskał ze szkatuły Cesarza Franciszka Józefa 150 florenów, dziedzic Jan Folwarczny sypnął aż 250 florenów, inny Folwarczny Wilhelm 50 fl. Kasa parafialna resztę tj. 450 fl. To jest blisko połowę dały ofiary parafian i hojna ręka ks. Wicherka jednak nie przyznaje się ile sam dał. Widać z tego że miał wielki gest nie liczył się z groszem na cele szlachetne. Zaprowadził też nową księgę Baptisatorum ( ochrzczonych ) .                          Podziękowanie. Za życzenia i powinszowania, które z powodu 25-letniego jubileuszu mego kapłaństwa mi wypowiedziano i nadesłano,  składam moje najserdeczniejsze podziękowanie. A osobliwie czuję się obowiązanym: Wmu Panu Janowi Folwarcznemu wielkoposiada- czowi i patronowi kościoła filjalnego, tudzież panu wójtowi i  wydziałowi gminnemu, jakoteż panu kierującemu nauczycielowi szkoły ludowej, i oraz całej gminie w Małych Kończycach pod Frysztatem, za zgotowaną mi z tegoż powodu piękną  niespodziankę moje dzięki publicznie wynurzyć.  Bóg zapłać! 

W Pruchnej dnia 9 lipca 1887.

Ks. Karol Wicherek proboszcz. — Ks. proboszcz Karol Wicherek obchodził w niedzielę  przeszłą 50-letnie swoje urodziny. Jubilat urodzony w Kamnicach przy Bielsku 30 grudnia 1838 był synem nauczyciela, został w r. 1862 wyświęcony. Po krótkim pobycie jako wikaryusz w Boguminie i Frysztacie, został za wikaryusza do Bielska przeniesiony. Stąd mianowano go profesorem religii przy gimnazyum w Cieszynie i zarazem drugim przełożonym w konwikcie barona Celesty. W r. 1873 otrzymał probostwo Ochabskie, które po 5 latach opuścił, aby objąć nasze probostwo. Już wieczór w  sobotę na jego cześć strzelano z moździerzy, muzyka grała długi czas przed mieszkaniem jego. — W niedzielę odprowadzono ks. jubilata w procesyi do kościoła, gdzie po ukończonym kazaniu w atystencyi mszą św. odprawił. Potem miał wzruszającą mowę do swoich parafian. Odprowadzono go również z procesyą do fary, gdzie duchowieństwo i świeccy składali mu życzenia jako też deputacya parafian. P. Paweł Czekan dziękował w imieniu  wszystkich parafian za jego 10-letnią pracę i wynurzył życzenie, by ks. proboszcz jeszcze długie lata piastował jego urząd duszpasterski. Na dowód wdzięczności i zasłużonej czci i przywiązania wręczył mówca ks. jubilatowi śliczny podarunek: srebrny puchar.  Nadeszły też wkrótce dziatki szkolne z Pruchnej, w imieniu których jeden chłopiec i jedna dziewczynka swemu sumiennemu  katechecie dziękowali i śliczne bukiety wręczyli. Nauczyciel p. Pinkas w dłuższej mowie okolicznościowej skreślił stosunek między  duchowieństwem i nauczycielstwem. Nader wielka zachodzi potrzeba, by katecheta i nauczyciel zgodnie i wspólnie pracowali w szkole, a taki stosunek panuje właśnie u nas.— Tą samą radość i  wdzięczność wynurzyły dziatki szkolne z Małych Kończyc wraz z 

kierownikiem szkoły p. Franciszkiem Koczwarą. — Uroczystość  zrobiła jak najlepsze na wszystkich wrażenie  I nic dziwnego, że wszyscy pospieszyli ochotnie by złożyć życzenia czcigodnemu  jubilatowi, bo ten swą gorliwą pracą, szlachetnością i dobrocią serca — zyskał sobie miłość wszystkich. Przewielebny ks. biskup Śniegoń przesłał również telegram treści bardzo pochlebnej.—

— Wiadomości z duchowieństwa.

W Prucbnej zmarł dnia 17 bm. ks. Karol Wicherek, aktuaryusz i proboszcz, w 54 roku życia swego na udar sercowy. —

— Ks. Karol Wicherek. Śmierć zabrała nam już trzeciego kapłana w bieżącym roku w Księstwie Cieszyńskim.  Niespodzianie nadeszła wiadomość, że ks. Karol Wicherek, proboszcz w Pruchnej,sumienny i gorliwy kapłan, szczery przyjaciel ludu polskiego przeniósł się do wieczności. Zmarły należał do ludzi, którzy maja, odwagę wypowiedzieć swoje zdanie i takowego  bronić; ujmował się też za ludem naszym, widząc wyrządzaną mu krzywdę pod względem narodowym, za co go lud kochał i miał do niego zupełne zaufanie. Śp." ks. Wicherek pochodził z  Kamienicy przy Bielsku, gdzie jego ojciec był nauczycielem. — — Z Pruchnej. Pogrzeb naszego kochanego proboszcza ks. Karola Wicherka odbył się w sobotę d. 30 zm. z ogromnym  udziałem duchowieństwa i ludu z parafii i okolicy. Dowodzi to, że śp. ks. Wicherek umiał sobie zjednać szacunek i poważanie wśród współbraci kapłanów i zaufanie u ludu. Na pogrzeb przybyło 60 księży, zastępca starostwa w Bielsku, zastępcy arcyksiążęcej kamery, patron kościoła w Małych Kończycach p. Folwarczny i wiele innych osób z inteligencyi. Rekwiem odprawił i kondukt prowadził Przew. ks. Jan Baran, dziekan ze Strumienia, a krótkie kazanie nad grobem wypowiedział ks. Szymon Rduch; proboszcz z Wielkich Kończyc, wzruszywszy do łez wszystkich swemi do- bitnemi i porywającemii słowami. Zmarły nie życzył sobie w  testamencie ani murowanego grobu, ani mowy pogrzebowej w  kościele, tylko jeden z kapłanów miał oświadczyć imieniem  zmarłego, że odpuszcza wszystkim, którzy mu jakąkolwiek wyrządzili krzywdę, a nawzajem prosi o odpuszczenie, jeżeli on kogo  obraził. Temu życzeniu stało się zadość. Lud nasz traci w zmarłym swego przyjaciela, który nie oglądał się na nic, gdy się  rozchodziło stanąć w jego obronie. Będąc wzorowym kapłanem, był też wzorowym obywatelem, pełniącym swe obowiązki z przekonania i bez obawy. R. i. p. —

Po śmierci Ks. Wicherka administrował parafią Ks. Franciszek Matuszyński.

Jego nazwisko znalazło się wśród trzech księży, którym poświęcona jest tablica pamiątkowa zasłużonych proboszczów, umieszczona na filarze w nawie głównej kościoła.